Archiwum kategorii: Śpiewnik

Bez słów

Chodzą ulicami ludzie
Maj przechodzą, lipiec, grudzień
Zagubieni wśród ulic bram
Przemarznięte grzeją dłonie
Dokądś pędzą, za czymś gonią
I budują wciąż domki z kart

G D
e h
C G D

Ref. A tam w mech odziany kamień
Tam zaduma w wiatru graniu
Tam powietrze ma inny smak
Porzuć kroków rytm na bruku
Spróbuj- znajdziesz, jeśli szukasz
Zechcesz, nowy świat, własny świat

C G
C G
C G D

Płyną ludzie miastem szarzy,
Pozbawieni złudzeń, marzeń,
Omijają wciąż główny nurt.
Kryją się w swych norach krecich
I śnic nawet o karecie, co lśni złotem,
Nie potrafią już…

Ref. A tam w mech odziany kamień…

Żyją ludzie, asfalt depczą,
Nikt nie krzyknie- każdy szepcze,
Drzwi zamknięte, zaklepany krąg…
Tylko czasem kropla z oczu
Po policzku w dół się stoczy
I to dziwne drżenie rąk…

Ref. A tam w mech odziany kamień

Ballada o krzyżowcu

Wolniej, wolniej wstrzymaj konia
Dokąd pędzisz w stal odziany
Pewnie tam gdzie błyszczą w dali
Jeruzalem białe ściany
Pewnie myślisz, że w świątyni
Zniewolony pan twój czeka
Abyś przyszedł go ocalić
Abyś przyszedł doń z daleka

Wolniej, wolniej wstrzymaj konia
Byłem wczoraj w Jeruzalem
Przemierzałem puste sale
Pana Twego nie widziałem
Pan opuścił święte miasto
Przed minutą, przed godziną
W chłodnym gaju na pustyni
Z Mahometem pije wino

Wolniej, wolniej wstrzymaj konia
Chcesz oblegać Jeruzalem
Strzegą go wysokie wieże
Strzegą go mahometanie
Pan opuścił święte miasto
Na nic poświęcenie twoje
Po cóż burzyć białe mury
Po cóż ludzi niepokoić

Wolniej, wolniej wstrzymaj konia
Porzuć walkę niepotrzebną
Porzuć miecz i włócznię swoją
I jedź ze mną, i jedź ze mną
Bo gdy szlakiem ku północy
Podążają hufce ludne
Ja podnoszę dumnie głowę
I odjeżdżam na południe.

e
A
C
D

Anioł i diabeł

Idzie diabeł ścieżką krzywą, pełen myśli złych
Nie pożyczył mu na mleko, nie pożyczył nikt
Słońce pali go od rana, wiatr gorący dmucha
Diabeł się z pragnienia słania, w ten piekielny upał


Mleka, nalejcie mleka – dobrego mleka z tej starej beczki od Radara

Idzie anioł wśród zieleni, dobrze mu się wiedzie
Pełno drobnych ma w kieszeni, i przyjaciół wszędzie
Nagle obaj przystanęli na drodze pod śliwką
I stwierdzili, że im krowa wyszła naprzeciwko

Nie ma szczęścia na tym świecie, ni sprawiedliwości
Anioł pije mleko trzecie, diabeł mu zazdrości
Mówi diabeł: “postaw kufel, Bóg ci wynagrodzi”
My artyści w taki upał żyć musimy w zgodzie

Na to anioł zatrzepotał skrzydeł pióropuszem
I powiada: “dam ci dychę w zamian za twą duszę”
Musiał diabeł aniołowi duszę swoją sprzedać
I stworzyli razem piekło z odrobiną nieba

Nie ma szczęścia na tym świecie, ni sprawiedliwości
Cała Horda pije mleko, 26 im zazdrości,
Nie ma szczęścia na tym świecie, ni sprawiedliwości
Cała Horda pije mleko, 53 też zazdrości

a G a

a E G a
a G a

Stary bryg

Gdy wypływał z portu stary bryg,
Jego losów nie znał wtedy nikt.
Nikt nie wiedział o tym, że
Statkiem-widmem stanie się stary bryg.

e D G D e (De)
e D G D (GH7)
e D
A H7 e

Ref.: Hej, ho! Na “Umrzyka Skrzyni”
I butelka rumu.
Hej, ho! Resztę czart uczyni
I butelka rumu.

e G D e
G D e D e
e G D e
G D e D e

Co z załogą zrobił stary bryg,
Tego też nie zgadnie chyba nikt.
Czy zostawił w porcie ją,
Czy na morza dnie? – Nikt nie wie gdzie.

Przepowiednia zła jest, że ho ho!
Kto go spotka – marny jego los.
Ale my nie martwmy się,
Hej, nie martwmy się – rum jeszcze jest.

Shenandoah

O, Missouri to wielka rzeka
ref :Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy
Wigwamy Indian na jej brzegach
ref : Away, gdy czółno mknie poprzez brzeg Missouri

C F C
F C
a d a
F C e F C

O, Shenandoah jej imię było
ref : Ojcze…
I nie wiedziała co to miłość
ref : Away…

Aż przybył kupiec i w rozterce
ref : Ojcze…
Jej własne podarował serce
ref: Away…

A stary wódz, rzekł że nie może
Białemu córka ścielić łoże

Lecz wódka białych wzrok mu mami
Już wojownicy śpią z duchami

Wziął czółno swe i z biegiem rzeki
Dziewczynę uwiózł w świat daleki

O Shenendoah, czerwony ptaku
Wraz ze mną płyń po życia szlaku

Przechyły

Pierwszy raz przy pełnym takielunku
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr
I jest jak przy pierwszym pocałunku
W ustach sól, gorącej wody smak

e D e

a e
a H7 e

Ref: O – ho – ho, przechyły i przechyły
O – ho – ho, za falą fala mknie
O – ho – ho, trzymajcie się dziewczyny
Ale wiatr, ósemką chyba dmie

a e

a h7 e

Zwrot przez sztag – O.K. zaraz to zrobię
Słyszę jak kapitan cicho klnie
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem
To on mnie od tyłu – kumple w śmiech

Hej ty tam za burtę wychylony
Tu naprawdę się nie ma, z czego śmiać
Cicho siedź i lepiej proś Neptuna
Żeby coś nie spadło ci na kark

Krople mgły w tęczowym kropel pyle
Tańczy jacht, po deskach spływa dzień
Jutro znów odpłynę, bo odkryłem
Morze, wiatr, żeglarską starą pieśń.

Pożegnanie Liverpoolu

Żegnaj nam dostojny, stary porcie,
Rzeko Mersey żegnaj nam!
Zaciągnąłem się na rejs do Kalifornii,
Byłem tam już niejeden raz.

C C7 F C
C G
C C7 F C
C G7 C

Ref.: A więc żegnaj mi, kochana ma!
Za chwilę wypłyniemy w długi rejs.
Ile miesięcy cię nie będę widział,
Nie wiem sam,
Lecz pamiętać zawsze będę Cię.

G F C G
C C7
F C
C G7 C

Zaciągnąłem się na herbaciany kliper,
Dobry statek, choć sławę ma złą,
A że kapitanem jest tam stary Burgess,
Pływającym piekłem wszyscy go zwą.

Z kapitanem tym płynę już nie pierwszy raz,
Znamy się od wielu, wielu lat.
Jeśliś dobrym żeglarzem – radę sobie dasz,
Jeśli nie – toś cholernie wpadł.

Żegnaj nam dostojny, stary porcie,
Rzeko Mersey żegnaj nam.
Wypływamy już na rejs do Kaliforni,
Gdy wrócimy – opowiemy wam.

Ref.: A więc żegnaj mi, kochana ma!
Już za chwilę wypływamy w długi rejs.
Ile miesięcy cię nie będę widział
Nie wiem sam,
Lecz pamiętać zawsze będę Cię.

Pożegnalny ton

Chyba dobrze wiesz już jaką z dróg
Popłyniesz, kiedy serce rośnie ci nadzieją,
Że jeszcze są schowane gdzieś
Nieznane lądy, które życie twe odmienią.

C e a
F C G
F E a D
C F G C

Chyba dobrze wiesz już jaką z dróg
Wśród fal i białej piany statek twój popłynie,
A jeśli tak, spotkamy się
Na jakiejś łajbie, którą szczęście swe odkryjesz.

Ref. :Morza i oceany grzmią
Pieśni pożegnalny ton.
Jeszcze nie raz zobaczymy się.
Czas stawić żagle i z portu wyruszyć nam w rejs.

C G a F G
C d G C
G a F
C G F G C

W kolorowych światłach keja lśni,
I główki portu sennie mruczą “Do widzenia”,
A jutro, gdy nastanie świt,
W rejs wyruszymy, by odkrywać swe marzenia.

Nim ostatni akord wybrzmi już,
Na pustej scenie nieme staną mikrofony.
Ostatni raz śpiewamy dziś
Na pożegnanie wszystkim morzem urzeczonym.

Ref… x2

Pieśń wielorybników

Nasz “Diament” prawie gotów już
W cieśninach nie ma kry
Na kei piękne panny stoją
W oczach mają łzy
Kapitan w niebo wlepia wzrok
Ruszamy lada dzień
Płyniemy tam gdzie słońca blask
Nie mąci nocy cień

a e
a e
a e
d e a

Ref: A więc krzycz oh! oh!
Odwagę w sercu miej
Wielorybów cielska groźne są
Lecz dostaniemy je

a e a
a e a
a C G
F e a

Ej panno po co łzy
Nic nie zatrzyma mnie
Bo prędzej w lodach kwiat zakwitnie
Niż wycofam się
No nie płacz wrócę tu
Nasz los nie taki zły
Bo da dukatów wór za tran
I wielorybie kły

Ref: A więc krzycz oh!…

Na deku stary wąchał wiatr
Lunetę w ręku miał
Na łodziach co zwisały już
Z harpunem każdy stał
I dmucha tu i dmucha tam
Ogromne stado w krąg
Harpuny liny wiosła brać
I ciągnij brachu ciąg!

Ref: A więc krzycz oh!…

I dla wieloryba już
Ostatni to czas
Bo śmiały harpunnik
Uderza weń

a e a
a e a
a C G
F e a

Morskie opowieści

Kiedy rum zaszumi w głowie
Cały świat nabiera treści,
Wtedy chętnie słucha człowiek
Morskich opowieści

a
G
a
C E a

Hej! Ha! Kolejkę nalej Hej! Ha! Kielichy wznieśmy To zrobi doskonale Morskim opowieściom!

Łajba to jest morski statek,
Sztorm, to wiatr co dmuch z gestem
Cierpi kraj na niedostatek
Morskich opowieści

Hej! Ha! …,

Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie pieprzem
Sypał pieprz do konfitury
I do zupy mlecznej

Hej! Ha! …,

Był na “Lwowie” młody majtek
Czort, Rasputin, bestia taka
Że sam kręcił kabeztanem
I to bez handszpaka

Hej! Ha! …,

Niech drżą gitary struny,
Niech wiatr grzywacze pieści,
Gdy płyniemy pod banderą
Morskich opowieści

Hej! Ha! …,

Od Fanklandu-śmy płynęli
Doskonale brała ryba
Mogłeś wtedy wędką złapać
Nawet wieloryba

Hej! Ha! …,

Rudy Joe, kiedy popił
Robił bardzo głupie miny
Albo skakał też do wody
I gonił rekiny

Hej! Ha! …,

I choć rekin twarda sztuka
Ale Joe w wielkiej złości
Łapał gada od ogona
I mu łamał kości

Hej! Ha! …,

Raz bosmana rekin pożarł
Lecz nie smućcie się kochani
Bosman żyje, rekin umarł
Zatruł się zbukami

Hej! Ha! …,

Kiedy smutny jesteś bracie
Kiedy zimno ci troszeczkę
Wkładasz granat między nogi
I ciągniesz zawleczkę

Hej! Ha! …,

Kolumb odkrył Amerykę,
Kiedy ścigał się z Halikiem
Indianie się zarzekali,
Że pierwszy był Halik

Hej! Ha! …,

O wyprawie wokół globu
Też fałszywe są pogłoski
Pierwszy żaden tam Magellan
Tylko Baranowski

Hej! Ha! …,

Nelson – angielski admirał
Strzeliłby se w łeb i kwita
Gdyby wiedział co dokonał
Kloss – zwykły kapitan

Hej! Ha! …,

Może ktoś się będzie zżymał
Mówiąc, że to zdrożne wieści
Ale właśnie to jest klimat
Morskich opowieści

Hej! Ha! …,

Jeśli myślisz, że piosenka
Trochę się nie trzyma kupy
To układaj własne zwrotki
Nie zawracaj … (głowy)

Hej! Ha! …,

Pij bracie, pij na zdrowie
Jutro humor ci się przyda
Spirytus nie zaszkodzi
Przyjdzie sztorm – wyrzygasz

Hej! Ha! …,

Kto chce ten niechaj słucha
Kto nie chce, niech nie słuch
Jak balsam są dla ucha
Morskie opowieści

Hej! Ha! …

Kto chce ten niechaj wierzy
Kto nie chce, niech nie wierzy
Nam na tym nie zależy
Więc wypijmy jeszcze

Hej! Ha! …