Archiwum kategorii: Turystyczne

Bieszczadzka ciuchcia

Jedzie bieszczadzka ciuchcia
Sapie i strzela iskrami
Taka jak przed stu laty
Jeździła z traperami

Ref: Bucha dym z komina /BIS
Drzewa uciekają
Która to godzina /BIS?
Koła rytm stukają

Wjeżdżamy w nasz zielony romantyczny świat
Wraz, z którym już przyjaźnimy się od lat

Buch dym z komina /BIS

Jedzie bieszczadzka ciuchcia
Stara i śmieszna troszkę
Taką jeździł mój dziadek
Ściągając babci pończoszkę

Jedzie bieszczadzka ciuchcia
Pokryta patyną czasu
Sapie i strzela iskrami
W głębi bieszczadzkich lasów

Bieszczady rock’n’roll

Miały już Bieszczady swoje tango
Miały także taniec zwany sambą
Miały także polkę prosto z pola Lecz nie miały jeszcze rock’n‘rolla

G
CG
GDCG

Ref: Bieszczady rock’n‘roll, połoniny woogie boggie
Gdy jesteś tylko sam dzień się stanie taki długi
Gdy jesteś z nami wraz bardzo szybko mija czas

GG
CG
DCG

Na stanicy błoto po kolana
A deszcz pada od przedwczoraj z rana
Przemoczone wszystko do niteczki
Chciałbyś zmienić buty i majteczki.

Ref: Bieszczady rock’n‘roll…

Bieszczady

Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień
Szczyty ogniem płoną, stoki kryje cień
Mokre rosą trawy wypatrują dnia
Ciepła, które pierwszy słońca promień da

e9 a
D7 G H7

Ref: Cicho potok gada, gwarzy pośród skał
O tym deszczu, co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
Głowy pragną wysoko, jak najwyżej wznieść

G C D7 G

Tęczą kwiatów barwny połoniny łan
Słońcem wypełniony jagodowy dzban
Pachnie świeżym sianem pokos pysznych traw
Owiec dzwoneczkami, cisza niebu gra

Serenadą świerszczy, kaskadami gwiazd
Noc w zadumie kroczy, mroku ścieląc płaszcz
Wielkim wozem księżyc rusza na swój szlak
Pozłocistym sierpem gasi lampy dnia

Bez słów

Chodzą ulicami ludzie
Maj przechodzą, lipiec, grudzień
Zagubieni wśród ulic bram
Przemarznięte grzeją dłonie
Dokądś pędzą, za czymś gonią
I budują wciąż domki z kart

G D
e h
C G D

Ref. A tam w mech odziany kamień
Tam zaduma w wiatru graniu
Tam powietrze ma inny smak
Porzuć kroków rytm na bruku
Spróbuj- znajdziesz, jeśli szukasz
Zechcesz, nowy świat, własny świat

C G
C G
C G D

Płyną ludzie miastem szarzy,
Pozbawieni złudzeń, marzeń,
Omijają wciąż główny nurt.
Kryją się w swych norach krecich
I śnic nawet o karecie, co lśni złotem,
Nie potrafią już…

Ref. A tam w mech odziany kamień…

Żyją ludzie, asfalt depczą,
Nikt nie krzyknie- każdy szepcze,
Drzwi zamknięte, zaklepany krąg…
Tylko czasem kropla z oczu
Po policzku w dół się stoczy
I to dziwne drżenie rąk…

Ref. A tam w mech odziany kamień

Ballada o krzyżowcu

Wolniej, wolniej wstrzymaj konia
Dokąd pędzisz w stal odziany
Pewnie tam gdzie błyszczą w dali
Jeruzalem białe ściany
Pewnie myślisz, że w świątyni
Zniewolony pan twój czeka
Abyś przyszedł go ocalić
Abyś przyszedł doń z daleka

Wolniej, wolniej wstrzymaj konia
Byłem wczoraj w Jeruzalem
Przemierzałem puste sale
Pana Twego nie widziałem
Pan opuścił święte miasto
Przed minutą, przed godziną
W chłodnym gaju na pustyni
Z Mahometem pije wino

Wolniej, wolniej wstrzymaj konia
Chcesz oblegać Jeruzalem
Strzegą go wysokie wieże
Strzegą go mahometanie
Pan opuścił święte miasto
Na nic poświęcenie twoje
Po cóż burzyć białe mury
Po cóż ludzi niepokoić

Wolniej, wolniej wstrzymaj konia
Porzuć walkę niepotrzebną
Porzuć miecz i włócznię swoją
I jedź ze mną, i jedź ze mną
Bo gdy szlakiem ku północy
Podążają hufce ludne
Ja podnoszę dumnie głowę
I odjeżdżam na południe.

e
A
C
D

Anioł i diabeł

Idzie diabeł ścieżką krzywą, pełen myśli złych
Nie pożyczył mu na mleko, nie pożyczył nikt
Słońce pali go od rana, wiatr gorący dmucha
Diabeł się z pragnienia słania, w ten piekielny upał


Mleka, nalejcie mleka – dobrego mleka z tej starej beczki od Radara

Idzie anioł wśród zieleni, dobrze mu się wiedzie
Pełno drobnych ma w kieszeni, i przyjaciół wszędzie
Nagle obaj przystanęli na drodze pod śliwką
I stwierdzili, że im krowa wyszła naprzeciwko

Nie ma szczęścia na tym świecie, ni sprawiedliwości
Anioł pije mleko trzecie, diabeł mu zazdrości
Mówi diabeł: “postaw kufel, Bóg ci wynagrodzi”
My artyści w taki upał żyć musimy w zgodzie

Na to anioł zatrzepotał skrzydeł pióropuszem
I powiada: “dam ci dychę w zamian za twą duszę”
Musiał diabeł aniołowi duszę swoją sprzedać
I stworzyli razem piekło z odrobiną nieba

Nie ma szczęścia na tym świecie, ni sprawiedliwości
Cała Horda pije mleko, 26 im zazdrości,
Nie ma szczęścia na tym świecie, ni sprawiedliwości
Cała Horda pije mleko, 53 też zazdrości

a G a

a E G a
a G a