Wszystkie wpisy, których autorem jest Kazimierz

Skauci

Idą skauci łez doliną
Dróżką jasną, dróżką siną – raz, dwa, trzy
Hej druhowie gdzie idziecie
Czego szukacie po świecie – raz, dwa, trzy

a C E
a C E a E a
C G
d F a E a

My idziemy w zórz świtania
Tam gdzie polskie słychać grania – raz, dwa, trzy
Ramię w ramię druhu miły
W pełni mocy w pełni siły – raz, dwa, trzy

Siła nasza wielka będzie
Z nią zwyciężym wroga wszędzie – raz, dwa, trzy
Poprzez burze i zawieje
Lepsza przyszłość Polsce dnieje – raz, dwa, trzy

Z Bożej łaski w Bożym trudzie
Będziem śpiewać pieśń o cudzie – raz, dwa, trzy
Będziem śpiewać pieśń radości
O cudownym dniu wolności – raz, dwa, trzy

Płonie ognisko

Płonie ognisko i szumią knieje
Drużynowy jest wśród nas
Opowiada starodawne dzieje
Bohaterski wskrzesza czas

a E a
E (C) (E) a
a E a
E a

O rycerstwie spod kresowych stanic
O obrońcach naszych polskich granicy
A ponad nami wiatr szumny wieje
I dębowy huczy las

C G
d E a
a E a
E a

Już do odwrotu głos trąbki wzywa
Alarmując ze wszech stron
Staje wiara w ordynku szczęśliwa
Serca biją w zgodny ton

Każda twarz się uniesieniem płoni
Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
A z młodzieńczej się piersi wyrywa
Pieśń potężna, pieśń jak dzwon

Płonie ognisko i szumią drzewa
Spojrzyj weń ostatni raz
Niech ci w duszy radośnie zaśpiewa
Że na zawsze łączą nas

Wspólne troski i radości życia
Serc harcerskich zjednoczone bicia
I ta przyjaźń gorąca prawdziwa
Którą los połączył nas

Ogniska już dogasa blask

Ogniska już dogasa blask,
Braterski splećmy krąg.
W wieczornej ciszy w świetle gwiazd,
Ostatni uścisk rąk
Kto raz przyjaźni poznał moc,
Nie będzie trwonił słów.
Przy innym ogniu w inną noc,
Do zobaczenia znów
Nie zgaśnie tej przyjaźni żar,
co połączyła nas.
Nie pozwolimy by ją starł,
Nieubłagany czas.
Za nami jasny przeżyć moc,
I moc młodzieńczych snów,
Przy innym ogniu w inną no,
Do zobaczenia znów.

D A
D G
D A
G A D

Ogień

Zwyczaj to stary jak świat
Ogień, ogień, ogień
Rozpalmy blisko nas
Ogień, ogień, ogień

C F
G C

Dla spóźnionego wędrowca
Dla wszystkich spóźnionych w noc
Rozpalmy tu, rozpalmy tu
Ogień, ogień, ogień

C F
F G C
C a
d G C

Pierwsza gwiazdka już wzeszła
Czas by ogień rozpalić
Lipy, sosny i buki
Chylą gałęzie w oddali

Najpiękniejsze ognisko
Z trzaskiem sypią się skry
Wokół samych przyjaciół masz
Więc śpiewaj z nami i ty

Już rozpaliło się ognisko

Już rozpaliło się ognisko dając nam dobrej wróżby znak
Siadłyśmy wszystkie przy nim, blisko, bo w całej Polsce siedzą tak
Siedzą harcerki przy płomieniach ciepły blask ognia skupia je
Wszystko, co złe to szuka cienia do ognia dobro garnie się

Mówiłaś druhno komendantko, że zaufanie do nas masz
Że wierzysz w nasze szczere chęci wszak ty harcerskie serce znasz
Warunki tylko warunkami od dawna wszak słyszymy to
Lecz my jesteśmy harcerkami i zwyciężymy wszelkie zło

Idziemy w jasną

Idziemy w jasną z błękitu utkaną dala
Drogą wśród łąk pól bezkresnych
I wśród zbóż szumiących fal

d G C
a E
E a

Cicho, szeroko, jak okiem spojrzenie śle,
Czyjeś się snują marzenia
W wieczornej spowitej mgle

Idziemy na przód i ciągle pniemy się wzwyż
By zdobyć szczyt ideałów
Świetlany harcerski krzyż

Harcerz

Ta pieśń o harcerzu jest
Co imię swe rozsławić chciał
Za miłość swą, za radość swą
Na, na, na…

C a
d G

Ten chłopiec miał 10 lat
Za mało, za mało by zmienić świat
Ten podły świat, na lepszy świat
Na, na, na…

Na placu gdzie w piłkę grał
Benzyną chciał zmienić świat
Ten podły świat, na lepszy świat
Na, na, na…

Lecz snajper na dachu stał
Zobaczył go i oddał strzał
I trafił go prosto w pierś
Na, na, na…

Na warszawskim bruku rozrzucone dłonie
Spod hełmu wystają dziecięce, dziecięce skronie

Ten chłopiec miał 10 lat
Za mało, za mało by zmienić świat
Ten podły świat, na lepszy świat
Na, na, na…

Harcerstwo

Nie jesteśmy czerwonymi pionierami
Chociaż wielu za takich nas ma
My jesteśmy Polskimi harcerzami
Błędnymi rycerzami w kraju zła

W czas wrześniowy dziewczęta w mundurach
Niosły uśmiech dal rannych żołnierzy
A na Śląsku ciągle pamiętają
Męstwo druhów ginących na wierzy

Każdy słyszał o “Szarych Szeregach”
“Parasolu” czy powstańczych dniach
O ginących wśród ruin harcerzach
Młodych druhów z szeregów AK

Lecz za krew przelaną w czasie wojny
Pozbawiono wielu druhów praw
A za krzyż noszony na mundurze
Kopano i bito w twarz

Nam kazano nosić krwawe chusty
Trój płomienne znaczki z Czuwaj
Lecz nie długo trwały te zakusy
Umarł Stalin i zmienił się świat

Znów powrócił stary krzyż harcerski
Lecz idee inne były już
Pierwszy krok wydawał się zwycięski
Nikt nie słyszał nadchodzących burz

Nowe znaki i nowe mundury
Nowy program wypaczano jak i nas
Propagandy, defilady, bzdury
A nad głową transparentów las

Wreszcie nadszedł rok 80-ty
Dawnym prawdą trzeba znów zawierzyć
Jak starym ludziom, którzy mówią
Że znów widzą prawdziwych harcerzy

I choć przeszły odwrotu godziny
Choć w koło gotuje się świat
Nie zdradzimy już nigdy swych idei
Kształtowanych przez siedemdziesiąt lat

Nie będziemy czerwonymi pionierami
Chociaż wielu chce by było tak
My będziemy Polskimi harcerzami
Jak kiedyś nasi ojce za swych lat

Harcerskie ideały

Na ścianie masz kolekcję swoich barwnych wspomnień
Suszony kwiat, naszyjnik, wiersz i liść
Już tyle lat przypinasz szpilką na tej słomie
To wszystko co cenniejsze jest niż skarb
Po środku sam generał Robert Baden Powell
Rzeźbiony w drewnie lilijki smukły kształt
Jest krzyża znak i orzeł srebrny jest w koronie
A zaraz pod nim harcerskich dziesięć praw

D A e
D A e h
G A D

Ramię pręż słabość krusz i nie zawiedź w potrzebie
Podaj swą pomocną dłoń tym co liczą na ciebie
Zmieniaj świat, zawsze bądź sprawiedliwy i odważny
Śmiało zwalczaj wszelkie zło niech twym bratem będzie każdy

I świeć przykładem świeć i leć w przestworza leć
I nieś ze sobą wieść że być harcerzem chcesz

A gdy spyta cię ktoś skąd ten krzyż na twej piersi
Z dumą odpowiesz mu taki mają najdzielniejsi
Bo choć mało masz lat w swym harcerskim mundurze
Bogu ludziom i ojczyźnie na ich wieczną chwałę służę

I świeć przykładem świeć i leć w przestworza leć
I nieś ze sobą wieść że być harcerzem chcesz

Harcerska miłość

Przychodzisz codziennie do naszej harcówki
Dla ślicznej harcerki przynosisz borówki
Przychodzisz codziennie, sam nie wiesz, dlaczego
Ten obóz tak działa na ciebie kolego

Ref: Harcerska miłość, to jakby nic nie było
To jakby coś się śniło, to jakby powiał wiatr
Harcerska miłość, na warcie fajno było
I gwiazdy się liczyło od zmierzchu aż po świt

Kiedy ci trąbka wygrywa pobudkę
Ty patrzysz przed siebie i oczy masz smutne
Bo twoja dziewczyna ze swoją drużyną
Zdobywa sprawności, nie pomna miłości

Chcesz odejść daleko, już jesteś w pół drogi
Kiedy ci chusta upada pod nogi
To chusta dziewczyny dla ciebie jest znakiem
Zostajesz harcerzem i fajnym chłopakiem