W więziennym szpitalu na zgniłym posłaniu
Nieznany młodzieniec umiera
Pierś mu się porusza przy wolnym konaniu
Ach matko Ja syn twój umieram
a C D F
a C E
a C D F
a E a
Swe ręce i nogi miał skute w kajdany
Jak długo on nosił te pęta
Wyrokiem sądu na śmierć był skazany
A wyrok sądowy rzecz święta
Przy jego posłaniu siostrzyczka więzienna
Młodemu więźniowi tłumaczy
Ty wrócisz do Ojca, Ty wrócisz do Matki
Nim róże zakwitną i bratki
Gorączka się wzmaga i co raz opada
Wtem klawisz drzwi celi otwiera
Chce powstać nie może łzy z oczu się leją
Ach Matko ja syn twój umieram
O szóstej nad ranem wynieśli go z celi
I skryli w ciemnej mogile
Więźniowie jak stali tak wszyscy płakali
Najmłodszy kolega nie żyje
W więziennej kaplicy dwie świece się palą
A przy nich niewiasta wyblakła
Ach Boże jedyny to Syn mój kochany
Umarł zakuty w kajdany.